Ciągłe chwalenie się demokracją i wolnością może również prowadzić do pewnych patologii. Źle zrozumiana wolność jest również bardzo niebezpieczna i staje się często problemem, jeżeli do czynienia mamy z ludźmi o złych intencjach. Wydawać by się mogło, że w czasach wolności słowa można mówić absolutnie wszystko, ale jest to nieprawda. Wolność słowa dotyczy wyrażania swoich opinii lub poglądów, ale nie może być kłamstwem – szczególnie gdy te szczególne wypowiedzi wycelowane są w inną osobę.
Gdy czyjaś wypowiedź może poniżyć lub upokorzyć inną osobę w oczach opinii publicznej, to do czynienia mamy ze zniesławieniem. Inaczej nazywane też pomówieniem, jest karane jako przestępstwo przeciwko dobremu imieniu i czci. Nie ma tutaj znaczenia jak szeroka jest wspomniana „opinia publiczna” – może tutaj chodzić o pojedynczą osobę trzecią. Jeżeli jedynym adresatem oszczerstwa jest sam zainteresowany, to mówimy o innej klasyfikacji czynu – w takim wypadku chodzi nie o zniesławienie, ale o znieważenie. Pomówienie ma miejsce także w sytuacjach gdy ktoś wypowiada opinie mogące skutkować utratą dobrego imienia, będącego podstawą pełnionych funkcji lub czynności zawodowych. Może tutaj chodzić na przykład o wypowiadanie się w sposób krzywdzący o usługach prowadzonych przez adwokata czy mechanika.
Obronę przed zniesławieniem przewiduje tak samo kodeks cywilny jak i karny. W żadnym z wypadków nie trzeba jednak korzystać z pomocy adwokata. Lecz zawsze należy pamiętać, że oszczerstwa nie należą do przestępstw ściąganych z urzędu. Do przedstawienia swojej sprawy przed sądem konieczne będzie złożenia powództwa prywatnego. Trzeba jednak pamiętać, że zniesławienie dotyczy tylko sytuacji, gdy oskarżony dopuścił się oszczerstwa. Chodzi tutaj o sytuacje w których jego opinie lub wypowiedzi mijały się z prawdą w stosunku do faktycznej sytuacji. Jeżeli zatem przed sądem okaże się, że krzywdzące wypowiedzi były uzasadnione to nie ma mowy o przestępstwie. Jeżeli więc ktoś składa pozew w sprawie pomówienia – na przykład z powodu tego, iż ktoś oskarżył go o nieuczciwe praktyki – to jeżeli w sprawie sądowej wyjdzie na jaw, że jest to prawda, to nie ma tutaj mowy o nałożeniu kary. Jeżeli jednak zarzuty zniesławienia są prawdziwe to osoba, która dopuściła się pomówienia, może zostać skazana na karę grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwunastu miesięcy. Co ważne, wyrok skazujący może zostać podany do opinii publicznej – jako dowód dla znieważonego, że sąd uznał iż wypowiadane o nim opinie nie były prawdziwe.
Dodatkowo osoba zniesławiona może wnieść pozew w sądzie cywilnym – zamiast sprawy karnej lub dodatkowo, oprócz niej. Jest to szczególne ważne dla firm i instytucji, gdyż przed sądem cywilnym można dochodzić sprawiedliwości w zakresie wymuszenia na oszczercy zaprzestania takich praktyk oraz złożenia oświadczeń i wypłacenia zadośćuczynienia.
Zniesławienie niestety coraz częściej zaliczane jest do nieuczciwych praktyk pseudo-marketingowych, gdzie stosowane bywa przez niektórych właścicieli firm jako metoda osłabiania konkurencji. W wypadku stwierdzenia takich praktyk nie należy się zastanawiać, lecz kierować sprawę do sądu. Odzyskanie dobrego imienia jest sprawą trudną i długotrwałą i nie należy mieć w tej kwestii żadnych skrupułów.